nasz domek "z wyboru"
Nikt nie chce sie zlitować i skomentować mojego dziennika, widocznie nic ciekawego się w nim nie dzieje, ale pisać bedę dalej dla potomnych.
Przed chwilą odbyliśmy rozmowę z kierownikiem budowy. Najpierw szukaliśmy kogoś z Poznania,ale poznańskim kierownikom bylo do nas za daleko. Polecono nam pana Marysia. Pan Maryś zrobił na nas dobre wrażenie. Poza tym jest miejscowy i orientuje się bardzo dobrze w terenie. Rozjaśnił nam pewne niewiadome.
Mam nadzieję, że współpraca będzie owocna.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia