Dziennik Magaleny i Młodego
Podjazd skończony.
Wkleję zdjęcia jak je zrobię.
Poza tym przepraszam wszystkich czytających za brak pożytecznych informacji praktycznych dotyczących budowania.
Bardziej opisuję emocje towarzyszące. Dlatego też nie pisałam w trakcie budowy stanu surowego: po pierwsze tempo przyrostu jest wtedy tak duże, że nie sposób nabrać oddechu, a co dopiero coś przeżywać; po drugie to co robią i tak zniknie pod kolejną warstwą, więc po co się przejmować
Na wykończeniówce wszystko sie potwornie wlecze i ciągle kłuje w oczy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia