ZIELONO MI... czyli dziennik Zielonookiej ;)
......tak mniej więcej zaczynał się mój dziennik pisany jakoś tak na początku grudnia zeszłego roku.
Urwał się on brutalnie, bo pewne okoliczności mnie do tego zmusiły.
Dobrze, że dziennik się urwał a nie, dajmy na to sznurek na budowie z czymś ciężkim na końcu – taka mała dygresja. Tym, co się coś na budowie urwało przyznają mi rację.
Ale wracając do wyjaśnień…..
Jakiś czas minął i nic się nie dzieje, a pewni „sympatyczni inaczej” Łysi Panowie zaprzestali nachodzenia mnie i proponowania swoich usług… nie Kochani, nie ma tak dobrze … Łysi Panowie nie proponowali bynajmniej pomocy przy budowie np. przy wykopkach, czy pracach porządkowych , proponowali za to zatrudnienie ich skromnych osób w roli ochroniarzy mojej posiadłości.
Ponieważ nie odniosłam się do tego pomysłu z entuzjazmem jakiego by po mnie oczekiwali, zaczęli być coraz bardziej upierdliwi i namolni, co zaowocowało nawiązaniu przeze mnie bliższej przyjaźni z władza wykonawcza w postaci Panów Policjantów (zwanych w skrócie PP)
PP co pocieszające nie wyśmiali zaistniałej sytuacji i potraktowali rzecz poważnie, ale stanowczo nakazali usuniecie jakichkolwiek danych, zdjęć tudziez informacji z publicznego forum, jakim niewątpliwe Murator jest i pogrozili palcem, że trochę na własne życzenie mam tak wesoło jak mam.
No to usunęłam, cóż było robić ….
Ale trochę czasu minęło, jest cisza, nikt na wakatujące stanowisko ochrony się nie zgłasza… . więc się rozbestwiłam i zaczynam pisać na nowo
Pierwsze dwa czy trzy wpisy wcięło wiec spróbuje je odtworzyć z pamięci . Reszta zapisana gdzieś, wiec będzie identyczna (chyba ze ja zmienię ubarwiając tu i tam, a co…! )
Jedna mała prośba, jeśli ktoś rozpozna mój dom, to niech tego nie pisze!
Bo mnie PP chyba zastrzelą ze swoich służbowych broni za niesubordynację …
http://tezeusz.blox.pl/html" rel="external nofollow">Tezeusz szuka domu!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia