ZIELONO MI... czyli dziennik Zielonookiej ;)
Brygada Budowlana – poszła w sina dal, nastała jak pisałam wcześniej epoka Dekarzy (wtedy tylko jedna myśl kołatała się w głowie - oby ich praca nie trwała tyle, co epoka)
Zaczęło się nieciekawie – bo Panowie Dekarze wystartowali z 4 dniowym obsuwam… a ja rozbestwiona punktualnością BB źle to odbierałam.
Pozatym pewna firma trochę źle mi zrobiła wycenę … tzn. nie doliczyli takich drobiazgów jak gwoździe, śrubki, co było by nie takie niemiłe, ale nie policzyli również podbitki…
Niby nigdy nie liczą z rysunków tylko już z obmiaru na budowie, ale nie przypomnieli mi o tym a ja zwyczajnie nie załapałam ze muszę dobrych parę tysięcy doliczyć….
W końcu jednak dekarze przyturlali się ku mojej radości i wdrapali na dach i zaczęli pracę.
Nuuudne to było i długie no ale cóż w tym ciekawego jak taki siedzi na dachu cały dzień i puk puk…przybija dachówki.
Dekarze – puk puk dachówkę do dachówki mocują, a ja siedzę i myślę o oknach…
I podobny dylemat jak z dachem – czy plastiki czy drewniane. Na szczęście nikt tym razem Y nie informował co lepsze co gorsze i sama podjęłam decyzje ze jednak PCV będą.
Z dwóch powodów – ponieważ były mimo wszystko tańsze niż najlepsze drewniane ( a jeśli drewniane to tylko najwyższej jakości) dorzuciłam i szybę P4 (antywłamaniową) i okucia anty, i szprosy (nie naklejane a zatapiane w szybie). No i profil pięciokomorowy.
Moim zdaniem jakością nie ustępują .
Z drewnem jest tak – ze musi być świetnej jakości. Koniec , kropka.
Już widziałam takie drewniane „średniej „ jakości i dziekuje, nie chce
Inna rzecz , że cena nie zawsze jest tej jakości wyznacznikiem .
No i jednak – drewno szybciej blaknie, szybciej się niszczy. Trzeba co jakiś czas czymś tam paćkać , impregnować, a ja leniuch jestem
No ok., miałam z tym zgryz, bo w końcu bardziej szlachetny materiał niż PCV, ale w sumie przekonała mnie wizyta w firmie produkującej okna bardzo dobrej jakości (Butzbach, okna na profilu Kommerling) Polecam wizytę w fabryce – robi wrażenie.
Kolor – obustronny barwiony w masie – mahoń. Ze szprosami… mialy być drewniane, skończyło się na takich koloru starego złota ( teraz płacze troche, że jednak nie drewniane ale już po tak zwanych ptokach )
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia