No to buduję - kolejny inwestor
Najnowsze wiadomości są takie że budowa rozpocznie się w sobotę. I zakończy się w planowanym wcześniej terminie. Poczekam, zobaczę. (Ulubione powiedzonko mojego ojca: obiecanki cacanki a głupiemu radość).
Dzisiaj płatności dla człowieka od wody, elektryczności i geodety. Kilka złotych w kieszeni mniej, ale robotę zrobili dobrze i na czas więc im się należy.
Trochę kłopotów z kredytem, ale wygląda na to że już jest OK. Facet od wyceny podał kwotę która dla moich potrzeb trochę za niska była. W efekcie gdyby nie to że wcześniej ponegocjowałem ceny z Praefą, miałbym duży kłopot. A tak to tylko nieco zmieniłem kosztorys, zwiększyłem wkład własny i wygląda na to że kredyt dostanę na początku przyszłego tygodnia.
Jak mówiła mi mądra pracownica banku: przy kredycie człowiek cieszy się 2 razy - pierwszy jak go bierze, drugi - jak spłaca ostatnią ratę. No to wygląda że ucieszę się w przyszłym tygodniu a później za 20 lat ...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia