Dziennik budowy Malgoski i Gabe
Od poniedzialku zyje na wariackich papierach.Boli mnie glowa, nie moge spac.
Dzialka juz prawie oczyszczona.Czterech doroslych facetow, poltora dnia z pomoca pily lancuchowej i traktora. Geodeta do wytyczenia budynku czai sie, tylko paliki musze mu dostarczyc.Koparka przyjedzie w przyszlym tygoniu jak murarz bedzie gotowy na wejscie.
Cement,druty, bloczki i piasek sa, tylko telefon i jada.Piasek i zwir 3 godziny i sa na miejscu.
Serce wali mi, jakbym miala dostac zawalu.Jak zobacze kparke, to bede wiedziala, ze to definitywnie to. Wkopalam sie w finansowe zawirowania do konca zycia!!!!
Ale bede miala dom, moj kawalek swiata...
Juz nie moge doczekac sie pierwszej Gwiazdki w naszym nowym gniazdku.Niewazne, czy to bedzie za 2 , 5 czy 10 lat...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia