Dziennik budowy Malgoski i Gabe
Bol glowy utrzymuje sie.Odwrotu raczej juz nie ma.
Jutro rankiem geodeci pojawiaja sie, zeby wytyczyc zarysy domciu.Pan z koparka mial sie pojawic w czwarteczek o poranku.Dzwonil jednak z godzinke temu, ze on ma chyba jednak czas jutro.I byc moze pojawi sie w okolicach 11,12 rano.
Na dodatek mamy gosci z UK.Bratanek meza plus kolega przyjezdzaja na dlugi weekend.
W czwartek o poranku przyjezdza stal.I beda ja sobie chlopaki wiazac.Byle tylko deszcz nie padal to lawy mi chlopaki zaleja raz-dwa.
A w przyszlym tygodniu rzucam to w diably i jade sie upic z moimi dziewczynkami w Olsztynie.Wina i spiewu wymagam.
Ja podziwiam wszystkich pracujaco-budujacych.Na szczescie mam wolne i moge wszystko zalatwic.Jakby to bylo jeszcze z reguralna praca???
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia