No to buduję - kolejny inwestor
Oj strasznie dawno nic nie pisałem. I to tym razem nie dlatego że nic się nie działo ale z wręcz przeciwnego powodu - zarówno na działce działo się dużo (czasami nawet ZA dużo) jak i w pracy urwanie głowy. W efekcie posucha w temacie dziennika.
Dopiero koniec roku, prowokując do podsumowań, zapędził mnie do komputera. W efekcie, póki jeszcze pamiętam, spróbuje opisać przygody.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia