Pradolina
W poprzedni tygodniu mieliśmy spotkanie z szefem ekipy, która będzie stawiała nasz dom. Stanęło na tym, że nie będziemy zmieniać technologii na murowaną tylko postawimy go w szkielecie drewnianym tak jak pierwotnie zakłada projekt. Przekonał nas, mimo że się nie starał, ale te czekanie na materiały to nie na moje nerwy i kieszeń - ceny wiadomo Nie twierdzę, że w drewnie wyjdzie taniej, ale... napewno szybciej. Ustaliliśmy początek na kwiecień 2008 a przeprowadzka październik 2008. No zobaczymy. Szefu powiedział, że dobrze byłoby żebyśmy już w tym roku kupili drewno na dom, bo musi być przesezonowane. Teraz by je okorował a na wiosnę wrzucił do suszarni, i podobno tak byłoby najlepiej. Szefu sam mieszka w drewnianym o powierzchni 300 m2, więc było o czym gadać. Jako majster ma najlepsze rekomendcje w naszym regionie. Oprócz stawiania domów ma jeszcze stolarnię - robi meble i... produkcję pelet (opał). Na dodatek to dobry i zaufany kolega szwagra, więc ryzykujemy.
A dziś mąż pojechał po 140 szt drzewek...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia