No to buduję - kolejny inwestor
03 grudnia, środa
Chłopcy zaczynają układać zbrojenia. Widać że to chwilę potrwa. Mam wykusze co powoduje konieczność zalewania na budowie. Dodatkowo krutki dzień i pewne kłopoty organizacyjne.
Ja biorę urlop żeby przewiercić dziury w stropie i przeciągnąć peszle.
Nie zdawałem sobie sprawy że chodzenie po WŁASNYM stropie to taka frajda.
Mam lęk wysokości i bałem się że w ogóle nie wejdę. A tu nie tylko wlazłem ale stasznie mi się podobało. Dla samego tego uczucia warto było budować!!
Przy okazji z dotychczasowych doświadczeń to mam ciągle ochotę wykrzykiwać za Shrekiem:
Co wy robicie na moim odludziu?!.
Jak kupowałem działkę wydawało mi się że jest to odludzie, wiocha zabita deskami. A tu ciągle ktoś się zatrzymuje, pyta czy czegoś nie potrzeba, daje wizytówki hurtowni czy hydraulika, pyta ile coś kosztowało. Właściwie to nawet mi się to też podoba. Szczególnie zabawne jest obserwowanie jak samochody zwalniają i twarze przyklejone do szyby obserwują budowę.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia