Wykończeniówka w dużym stopniu spadnie na nas, a raczej na moją drugą połówkę, bo w rodzinie III rzesza. Jakoś się nie spodobało, że nam może być lepiej niż pozostałym, więc teraz wszyscy czekają kiedy nam się noga powinie. Standard - z rodziną to tylko na zdjęciu dobrze się wychodzi. A teraz ....U W A G A!! - tylko teściowa nas się trzyma i pomaga.

Z wykończeniówką na szczęście nie zostanie sam Pawełek, bo jakoś rozsądnie podzielimy robotę i część prac glazuro-terakotowych wykona ekipa, z tej racji że w rodzinie wszystkie męskie członki (zamierzone ocenzurowane określenie dla inteligentnych nie wymgające bliższego tłumaczenia) są poobrażane i zalane żółcią zawiści wraz se swymi połowicami.

Sami na placu boju, a wiatr włosy rozwiewa, wzrok ku horyzontowi bierzy gdzie kres naszej tułaczki i spokój domowego ogniska...