Pradolina
Chyba przyszedł czas na pierwsze podsumowania. Zaplanowałam w weekend zrobić male zestawienie tego na co wydaliśmy i ile to kosztowało. W sumie to chciałabym wiedzieć na co w końcu poszła ta kasa
Zaczynamy mieć mały problem z psem. Chcemy skończyć wiatrołap, ale do dziś była to siedziba psa Farba, karnisz, firanka i meble czekają, a na razie mamy tam płyty GK i stary dywan, na którym spała Toga. Pies coraz to większy, (normalne) niestety skacze na drzwi. Drewniane są już baaardzo podrapane a wejściowe narazie jakoś się obywają,(metalowe) myślę jednak że nie na długo. Napoczęła sobie gniazdko, i ościeżnicę drewnianą. Trochę mnie to wpienia, że pierwszą wizytówką domu jest wiatrołap-psiarnia.
Szkoda mi jej, ale dziś przenocuje w garażu. Niedobrze, że ogrodzenie nie jest skończone, a tam jakoś to będzie.
Dziś gwiazdorka zrobiła nam przykrą niespodziankę. Skacząc na drzwi zatrzasnęła je od środka w tym czasie kiedy Paweł poszedł do kotłowni. Drzwi nie dało się otworzyć i... musieliśmy wybić szybę w łazience , żeby dostać się do domu. No i piesek ma narazie metę w garażu.
Nie chcę trzymać jej w garażu, a w domu mogłaby być pod warunkiem że stałaby się bardziej opanowana... a to narazie dzieciak ( 6 m-cy), który waży ponad 30 kg. Jak już będzie cieplej zrobimy jej duży ogrodzony kojec przy garażu.
Muszę kupić róże, które zasugerowała Monia. Na marginesie - dwa Korkowce amurskie zeżarła Toga
Oj jak ja bym chciała, żeby ona miała już ze 4 lata... Niecierrrrpię młodych psów
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia