No to buduję - kolejny inwestor
Wczoraj pojechałem z człowiekiem od płytek na budowę. Pogadaliśmy i zmieniłem plany. Jak sobie wyobraziłem w szczegółach że na dole tynkarz poprawia tynki, glazurnik układa terakotę a na górze idzie ocieplenie dachu, to stwierdziłem że nic dobrze nie zostanie zrobione. Jak glazurnik położy płytki gdy będzie mu się ktoś ciągle pętał po nich.
W efekcie nowy harmonogram –
1) glazurnik od dziś, pokaże panu od tynków do czego ma uwagi i zacznie układać płytki. (strasznie się to spodobało mojemu kierownikowi budowy)
2) w week-end poprowadzę na górze elektrykę (trzeba zrobić przed wylewką i ociepleniem)
3) w poniedziałek z hydraulikiem zainstalujemy krany itp.
4) w przyszły wtorek/środa wylewki na górze (ekipa będzie robić u sąsiadów więc niejako przy okazji zaleją i u mnie)
5) I dopiero od kolejnego poniedziałku ocieplanie dachu (jak już podeschnie wylewka).
Zobaczymy jak ten harmonogram wytrzyma próbę czasu. Ale wiadomo przecież że harmonogramy trzeba robić ale przywiązywać się nie do nich ale do ich efektów.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia