No to buduję - kolejny inwestor
W niedzielę pojechaliśmy też porozmawiać do firmy w której żonie podobały się kuchnie. Drogo (jak się spodziewałem) i długie terminy (połowa maja najwcześniej). Ale żona jest prawie zdecydowana więc bardzo prawdopodobne że zamówimy.
Przy okazji okazało się że obydwie kuchnie które się żonie podobały są w stylu "awangardowym". W życiu bym się tego nie domyślił.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia