No to buduję - kolejny inwestor
Święta były i minęły. I z powrotem do budowy.
Niewiele się działo bo niestety pojawiły się pewne problemy osobiste (śmierć dziadka żony). Więc stan się niewiele zmienił. Tylko zrobiłem tą część wentylacji którą mogłem z zakupionych materiałów. I mam już koncepcję całości - na razie prawdopodobnie bez rekuperatora (czytaj - z rekuperatorem własnej roboty) chyba że się okaże że jednak znajdę rozsądny rekuperator za rozsądną cenę.
Od dzisiaj mam malowanie.
W sobotę rozmowa w sprawie kuchni. Powinien być projekt do akceptacji i końcowa wycena.
Od poniedziałku - ocieplanie dachu.
Swoją drogą to co się obecnie dzieje z materiałami budowlanymi (a właściwie ich cenami) powinno być wystarczającym powodem by wykopać wszystkich tych politykierów od siedmiu boleści
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia