Dziennik Irmy
obrzeże wkopane, kostka granitowa wmurowana, folia położona...chociaz musze w niektórych miejscach dosztukować.
Jutro rano przyjeżdzają płyty chodnikowe
a na wtorek zamówię sobie kruszywo
ciekawe jak wyjdzie...
muszę to potem jakoś fajnie obsadzić, kupiłam jalowiec nadbrzeżny i na pewno on będzie koło tego zwirku posadzony, kupię też trawy, ale przydałoby się coś wyższego i jakieś kwitnące na biało coś...może posadzę jeszcze jeden żylistek...
robienie ogrodu jest dla mnie przciwieństwem budowania, które męczy psychicznie i dołuje. Trzeba dużo zniesć, zeby wreszcie zamieszkać we własnym domu. Ogród męczy tylko fizycznie, cała reszta jest czystą przyjemnością. Nic mnie tak nie odprężą jak kilka godzin pracy w ogrodzie
http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/ogrod007.jpg" rel="external nofollow">http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/ogrod007.jpg
http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/ogrod012.jpg" rel="external nofollow">http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/ogrod012.jpg
A te lilie dostałam od Mayland - są piękne,a jak pachną!
http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/ogrod016.jpg" rel="external nofollow">http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/ogrod016.jpg
moje szałwie
http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/ogrod024.jpg" rel="external nofollow">http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/ogrod024.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia