Nasza Lawenda
a miało być tak pięknie..
moja kobieca intuicja i zdolność odróżniania kolorów podpowiadały mi, że coś nie do końca jest w porządku z tą cegłą.. problem był taki, że na wystawce miała bordowe nacieki, a na palecie - brązowe.. sygnalizowałam panu w składzie tą kolorystyczną rozbieżność, ale sprowadził to do żartu i na koniec stwierdził, że skoro taką mam na palecie to taką mi przywiozą i już.. wogóle nawet nie zaciekawiła go ta rażąca różnica wiadomo - baba to sie kolorów czepia no i zamówiłam, ale cały czas kombinowałam, że pojadę jak będą ładować i "pomacam" każdą paletę..
a dzisiaj w rozmowie z doradcą technicznym CRH (chodząca kompetencja!! gdyby wszyscy specjaliści chcieli tacy być!!) wyszło, że niestety firma ma właśnie z tą cegłą (i tylko z tą ) problem - niestabilność koloru! interweniowali już u producenta, ale tamci tłumaczą się, że wypalają z innego pokładu gliny i nie mogą pożądanego koloru uzyskać... no i najbliższe partie będą bordowo-różowe
opatrzność czuwała - bo miałam plan, że teraz kupię cegłę, a płytkę później.. no i miałabym brązowy komin i różowe wykończenie elewacji
jadę do Centrum Klinkieru w środę - mają mieć dostawę z CRH.. zobaczymy jaki kolor przyjdzie ale mam złe przeczucia.. myśl o tym, ze mam szukać od nowa przeraża mnie jeszcze bardziej.. niestety moja druga faworytka - Mosa z Vandersandena - według mnie ma podobny problem..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia