Nasza Lawenda
miałam wreszcie dzisiaj czas, żeby przyrzeć się na spokojnie swoim schodom.. ojj spędzały mi sen z powiek.. coś z nimi było nie tak, ale nie wiedziałam co na szczęście pan Józef wiedział
oto one - wklejam zdjęcia, choć pan Józef się obruszył, że pozamiatać nie zdążyli po zdjęciu szalunków, a małż mój już z aparatem gania.. państwo wybaczą! schody niepozamiatane
z dołu do góry
http://i34.tinypic.com/2jg5kdx.jpg
z góry na dół
http://i34.tinypic.com/1zv5v1g.jpg
i jeszcze raz
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia