No to buduję - kolejny inwestor
Kolejny wieczór remontu "starego" mieszkania. Jednak w takim przypadku zawsze coś wychodzi. Tu okazało się że po zdjęciu tapety nie da się bezpośrednio malować - trzeba by najpier ponaprawiać tynk. Być może nawet skuwając go i kładąc powtórnie - nie znam się na tym aż tak. W końcu dom jeszcze z przed wojny, a obecni właściciele, młode małżeństwo w moim wieku, remontowało go samodzielnie z pomocą rodziny. Zobaczymy jak przyjmą to właściciele ...
Przy okazji przewieźliśmy ostatecznie piwnicę. Pozostał jedynie materiał (drzewo) z pomieszczenia technicznego.
Prawdę mówiąc zaskoczyło mnie, gdy wróciłem do domu, jak do niego się już przyzwyczaiłem. W końcu mieszkamy jedynie trochę dłużej niż tydzień, a stare mieszkanie odbieram już jako coś obcego. Czuję się tak jakbym w obecnym domu mieszkał "od zawsze".
Drzwi ciągle nie ma.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia