No to buduję - kolejny inwestor
Kolejny week-end budowlany - zamontowaliśmy 3 z pięciu drzwi. Nawet to sprawnie i dobrze wychodzi, trzeba jeno zorganizować sobie materiały i narzędzia zastępcze (w oryginalnej instrukcji jest opis jak instalować z uszyciem takiego ścisku montażowego o którym w żadnym markecie budowlanym nie słyszeli - jak próbowałem tłumaczyć to takie oczy rolili: )
Dom od razu inaczej wygląda. I oczywiście są zarówno pozytywy (dom wydaje się obecnie taki bardziej "uporządkowany", w końcu w ciszy i spokoju można posiedzieć w łazience, nie informując domowników o fakcie konieczności skorzystania z tejże, nie trzeba przed kąpielą pracowicie czyścić śladów kocich łapek z całej wanny - kot czasami traktuje wannę jak stadion biegając w kółko po jej ściankach) jak i negatywy (w łączniku pomiędzy pokojami zrobiło się ciemniej więc światło się tam często palić będzie - a już myślałem że niepotrzebnie instalowałem tam żyrandol + włączniki schodowe bo tego żyrandola nigdy dotychczas się nie zapalało)
Idąc za ciosem zakupiliśmy też i zamontowaliśmy skrzynkę na listy. Zamówiona została też (do odbioru w czwartek) tabliczka z nazwą ulicy i numerem domu. Będzie to chyba pierwsza tabliczka na której pojawi się nazwa ulicy - ale tubylcy będą zaskoczeni że to to ma jakąś nazwę
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia