No to buduję - kolejny inwestor
No i dzisiaj przy śniadaniu uświadomiliśmy sobie że to właśnie mija pierwszy miesiąc w nowym domu. Bogowie moi - jak ten czas leci. I cały czas mamy wrażenie że jesteśmy zajęci (przez ten miesiąc nie tylko telewizji nie oglądaliśmy - nota bene - nie mamy telewizora - widok za oknem ciekawszy, a w zimie liczymy na kominek - ale i żadnego filmu na DVD nie obejrzeliśmy - to ostatnie jednak z powodu sterty książek na podłodze w gabinecie - musielibyśmy oglądać film z odległości 1 m co zdecydowanie nie jest OK - ale na szczęście nowe półeczki w drodze - "tymi ręcami" je robimy - więc już w wkrótce ...) - a jak tak się zastanowić co robiliśmy - to ciężko powiedzieć - a już zupełnie ciężko uwierzyć że to zajęło tyle czas. Ale mówiąc otwarcie - dobrze mi z tym.
I dostaliśmy pierwszy list w nowej skrzynce. Zastanawialiśmy się co to będzie. A okazało się, jakżeby inaczej, że to rachunek za elektryczność To tak żebyśmy pamiętali że świat o nas nie zapomniał.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia