Nasza Lawenda
moje wahania nastrojów mnie dobijają
wczoraj zakupiłam co nieco do łazienek i kotłowni po dosyć dobrych cenach, więc spojrzałam na tę moją budowę nieco bardziej optymistycznie.. niestety dzisiaj dostałam wycenę wyposażenia kotłowni szooook! do tego ceny moich kafli urosły tak potwornie, że chyba będę musiała z nich zrezygnować.. raczej nie uda mi się znaleźć już ich w przyzwoitej cenie i znowu czarno to widzę.. tzn. wiem, że mamy dość środków, żeby wykończyć ten dom, ale na to żeby wykończyć go tak jak sobie wymarzyłam to chyba już mi zabraknie
optymistyczne jest to, że panowie kafelkarze okleili mi już kafelkami połowę kotłowni a do tego oznajmili mi, że coś tam im wyleciało z harmonogramu i prawdopodobnie przyjdą do nas już w sierpniu.. byłoby miło
nie pisałam jeszcze, że małżonek mój zdecydował, że sam ociepli dach.. to tak w ramach oszczędności
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia