Nasza Lawenda
coś ostatnio mnie słabość ogarnęła.. mam za sobą pierwsze kulturalne acz stanowcze pozbycie się ekipy.. ofiarą padli kominkarze.. kominek miał byc gotowy tuż po 5 września jest..w połowie.. którą w połowie trzeba poprawić.. przyblokowali tym samym z robotą Dłubusiów no i powstał mały karambol.. dziś temat jest zakończony - resztę zrobią Dłubusie.. ale Dłubusiów chwilowo nie będzie.. no i klops.. hydraulicy też jeszcze walczą może ja jestem za mało stanowcza??
za to mam już parapety zewnętrzne.. elewacja się robi dość sprawnie.. klinkier na niej będzie- decyzja zapadła.. w sobotę jedziemy po tynk.. panowie mnie namawiają na zmianę koloru.. hmmm..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia