Nasza Lawenda
i kto by pomyślał, że jeszcze kilka dni temu trapił mnie dylemat: tynkować teraz czy na wiosnę?? hmmm.. i wszystko stało się takie proste - czekamy na wiosnę.. bo nie mamy wyjścia
przyjechał mój prysznic ściągnięty z.. Wrocławia.. czemu aż stamtąd?? bo wyszedł o 700zł taniej niż w naszym szanownym mieście chyba jakieś prawa ekonomii zostały tu pogwałcone
czekamy na Dłubusiów.. i na pieniążki z banku, który robi sobie jaja wczoraj zaczęłam już szykować zemstę.. tyle rzeczy mam wypatrzonych i niezbędnych do ściągnięcie przed powrotem Dłubusiów, a mój bank zgubił jakiśtam kosztorys.. czy jakiegoś pana od kosztorysu.. a może pana z kosztorysem.. zresztą wszystko mi jedno - nie dotrzymali terminów zawartych w umowie.. cierpliwie czekam do piątku.. taaaa... cierpliwie...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia