Nasza Lawenda
rano dostałam zapytanie: jak położyć płytki w kuchni? i od razu stwierdzenie, że jest ich za mało i trzeba dokupić.. jejuuu.. jak położyć płytki... skąd ja ma wiedzieć w końcy wykoncypowałam, ale trzeba koncepcję zweryfikować.. tyle, że do weryfikacji potrzebni Dłubusie i Pan kuchenny.. zaglądam na budowę, a tam - Dłubusie i Pan kuchenny.. blaty mierzy no to zrobiliśmy operatywkę i wszystko ustalone Dłubusie remontują domek Pana kuchennego i są w stałym kontakcie.. przy okazji zawarłam umowę - oddam Dłubusiów jak kuchnia będzie w terminie podobno jutro już mają być gotowe wszystkie skrzynie i balty.. czekamy na fronty przeliczyliśmy też ile płytek potrzeba - 11,9.. a mam -12 musi im się udać!
przyszły lampy do salonu - zmęczyłam męża, żeby przytwierdził je do sufitu lampy zawisły.. co prawda jeszczę w folii, ale przytulnie się zrobiło dzieciaki też odczuły róznicę.. do tej pory wytrzymywały na budowe max. 15minut.. a dziś - prawie 5 godzin i nie chciały do domu wracać..
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia