No to buduję - kolejny inwestor
Jak to w życu. Albo nic się nie dzieje albo człowiek nie wie w co ręce włożyć. Tak sobie z miesiac rozciągałem elektrykę na górze. I co dalej? Wypadałoby wytynkować. Samemu? Po próbie stwierdziłem że szkoda czasu.
No i znalazłem ekipę. Im się śpieszyło wieć robimy od razu. Piątek zwieźli graty. W sobotę zaczeli tynkować a w międzyczasie hydraulik zrobił wodę i kanalizę w łazience. W niedzielę o 22:00 zakończyli tynkować (ręczny gips, 90 m^2). Posprzątaliśmy zgrubnie - i mam elektrykę, wodę, odkurzacz centralny i tynki na górze. A wydawało mi się że do końca roku tego nie zrobię
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia