M08 - w moim ogrodzie (mario_pa)
Czwartek
Przyjechały drzwi, goście rozpoczynają montaż.
Czekamy na końcowy efekt.
Zdziwieni na koniec, że nie wystawiłem przelewu przed rozpoczęciem montażu. I jeszcze przed odbiorem prac
Ależ byli wq.... :). Bez mała stwierdzili, że w takich sytuacjach nie powinni w ogóle rzopocząć montażu.
Wszystko jest tylko kasy brak.
Piątek
Zasasdniczo to był cięzki tydzień. Dawno się tak nie napracowałem, pomimo tego, że byłem na zwolnieniu.
Średnio spałem dość krótko. Żeby było mało w piątek jeszcze instalacja u Klienta. Wyjątkowo szybko i dobrze. Dary losu - taki małe sukcesy na koniec tygodnia; w pracy i w domu.
Byłem tak padnięty w piątek, że nie mogłem usnąć - dobre. Pomogła jakaś książka - rozgoniła obce myśli.
Sobota
Odsypiałem cały tydzień, w nocy pospałem tak, że zapomniałem o zmianie czasu.
Niedziela
A oto i efekt końcowy w domu. No nie końcowy, po montażu drzwi. Muszę zrobić normalnym aparatem, bo marnie widać.
Świetlny efekt - świetlik na górze. Zamówcie dwa. Drzwi w gabinecie na dole.
http://republika.pl/gabm_pachoccy/images/drzwi3.JPG http://republika.pl/gabm_pachoccy/images/drzwi7.JPG
Po lewo - drzwi w holu, prawo - sypialnia na dole
http://republika.pl/gabm_pachoccy/images/drzwi5.JPG http://republika.pl/gabm_pachoccy/images/drzwi6.JPG
Kolory
Karpatka - kolory - bordo w gabinecie, ecru/beż w części dziennej.
http://republika.pl/gabm_pachoccy/images/kolor1.JPG http://republika.pl/gabm_pachoccy/images/drzwi9.JPG
Wot czort drzwi otworzył.
http://republika.pl/gabm_pachoccy/images/drzwi8.JPG
Poniedziałek
Uwielbiam spędzać go w domu czyli odbieramy godziny. Pozałatwiam zatory płatnicze i do łopaty i szczotki.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia