Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    45
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    196

wielki las


wilcza75

740 wyświetleń

Wiosną 2000 były nie tylko pierwsze nasadzenia, pierwsze spanie, pierwsze komary, ale i pierwsza (a niestety i nie ostatnia) susza. Nie padało wówczas chyba ze 3 misiące i trawa posiana ostatniej jesieni była gęsta jak włosy na mojej głowie (Moja Moja pociesza, że jeszcze ich odrobinę zostało).

Pewnie po to żeby odczarować pogodę postanowiliśmy wówczas kupić kosiarkę. Dokładniej to nie my zdecydowaliśmy sie na jej zakup, a zrobili to za nas znajomi. Po drodze z W-wy do Łomży (chyba jeszcze nie wspomnałem, że mieszkamy w Łomży - stolicy północnego Mazowsza, w woj.Podlaskim oczywiście) zajrzeli do M1 w Markach i zadzwonili do nas z neewsem, że super tanio można kupić 2 kosiarki. Okazja?. No to bierzcie.

 

Kosiarka na nasze chwasty, częstotliwość koszenia i powierzchnię pola miała za słabą moc- staje na wysokiej trawie, nie miała napędu - trzeba się mocno napchać lub naciągać, i w dodatku była bez kosza, a grabić naszych hektarów potem nie ma komu.

Poza tym, za sprzęt, "specjalny" (czyli drogi) olej i jego wlanie w celu sprawdzenia na miejscu czy działa, zapłaciliśmy 635zł. W Łomży za identyczny model, bez targowania, zapłacilibyśmy raptem o 20zł wiecej.

 

Nieszczęsna kosiarka zaraz zepsuła się, co prawda niegroźnie, ale mimo że była na gwarancji nie pojechaliśmy przecież do naprawy 130km w jedną stronę. Naprawa na miejscu kosztowała ponad 2 dychy, a w późniejszym serwisowaniu w lokalnej firmie zawsze pytano nas czy u nich kupiona. A że nie, znowu płaciliśmy więcej - i słusznie, od razu mogliśmy dać zarobić miejscowym.

O rany, chyba do śmierci człowiek będzie uczył się na błędach.

 

A płot?

25.05.2000 od wujka KiZ, odebraliśmy metalowe słupki. Miały już przyspawane i przewiercone "wąsy". O dziwo, załadowaliśmy wszystkie na jeden raz do naszych dwóch osobówek i nawet resory za bardzo nie osiadły. Przewieźlismy słupki a nasz gospodarz miał je zabetonować.

Na przełomie czerwca i lipca robota była skończona. Szybko, solidnie i tanio (400zł za wbetonowanie ok.50 słupków, beton wykonawcy).

Dla mnie był to początek długiej drogi do końca grodzania. Ale Veni, Vidi, Vici.

Opis batalii pewnie pojutrze, bo jutro Polska pokona Anglię.

 

t

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...