Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    45
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    196

wielki las


wilcza75

749 wyświetleń

http://foto.onet.pl/upload/24/6/_541816_n.jpg


skraj wsi, pole, las, świerki, walący się płot i t w dn.3.04.2000 - wklejone z małym opóźnieniem

 

 


Podobno drewno olchowe jest najbardziej odporne na działanie warunków atmosferycznych. Nie wiem skąd taka opinia miejscowych, zawsze myślałem, że najtrwalsze są buki, jesiony i dęby (chyba że ta opinia była skrótem myślowym, w którym od razu wyłączono z rankingu gatunki szlachetne), w każdym razie - mi w to graj. Olszyny w środku wielkiego lasu jest dostatek i jest tania, czegóż może chcieć wiecej "poważny" inwestor.

 


W tartaku zamówilismy„szpony” – jak zwą tutaj żerdzie, do których przybija się sztachety (ciekawe czy to nazwa mazurska czy ogólnopolska?). Drewno lekko przebarwiało się na czerwono, a więc o ile znam sie na geografi była to rzeczwiście olcha.

 


KiZ szpony zamontowała miejscowa ekipa. Przez dwa dni gospodarz ze swoim bratem, wyposażeni w piłę spalinową i akumulatorową wiertarkę, załozyli wszystkie żerdzie płotu oraz bramę.

 


Brama jest jedna, a jej skrzydła schodzą się na granicy naszych działek. W ten sposób po primo zaoszczędziliśmy parę groszy na wykonaniu, po secundo mimo, że działki nie sa małe, nie straciliśmy terenu na dodatkowe wjazdy.

 


W piątym roku użytkowaniania nie wyobrażamy sobie, że każdy mógłby mieć swoją bramę. Jest jedna, wspólna i basta.

 

 


Fachowcom, gdy skończyli robotę u naszych przyjaciół, powiedziałem, że ja będa wszystko robił sam. Byli wyraźnie rozczarowani,a gdy dowiedzieli się, że wszystko zamierzam wykonać ręcznymi narzędziami nie kryli rozbawienia.

 


W połowie lipca zabrałem się do roboty, która jak się potem okazało potrwała aż do jesieni. Ręczną piłką i zabytkową wiertarką na korbkę przycinałem żerdzie i wierciłem otwory. Dziewczyny na ile mogły pomagały mi dzielnie, głownie malując szpony(cóź za ornitologiczna nazwa) zielonym drewnochronem, przytrzymywały żerdzie, a zwłaszcza podtrzymywały mnie na duchu.

 


Niestety nie mam brata, szwagra czy dorosłego syna jak KiZ i uwierzcie moi drodzy, że budowanie gdy nikt wam nie pomaga, jest cholernie ciężkie. Myślę nawet, że w równym stopniu brakuje mi pomocy w pracach fizycznych, jak i możliwości omówienia różnych szczegółów technicznych.

 


Moja Moja oczywiscie pomaga mi jak może, ale jest tylko wątłą dziewczyną, zajętą rodziną i domem.

 

 


Gdzieś pod koniec września 2000 udało mi się w końcu pozakładać wszystkie szpony, i chociaż byla to dopiero namiastka ogrodzenia, czułem się jakbym własnoręcznie zbudował Mur Chiński.

 


Zresztą, pewnie wiekszość z Was, zna to cudowne uczucie dumy ze swojej pracy, co wam bedę tłumaczył....

 


t

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...