wielki las
Otóż nasza przyczepa miała ... okno,a dokładniej 1,5 okna.
Jedno małe - 1 x 1m, a drogie całkiem malutkie 0,4x0,4m.
Przed nadejściem pierwszej zimy uznałem, że należy je zabezpieczyć okiennicą. Z tradycyjnej - drzwiczkowej, szybko zrezygnowałem - okno było zbyt blisko drzwi. Wpadłem więc na pomysł (mój własny, nigdzie nie podejrzany ), aby z 2 ceowników zrobić prowadnice, w które z góry będzie się wsuwać deski. Oczywiście pojawiły się problemy, największe ze znalezieniem odpowiednio długich śrub. Musiały być dłuższe od grubości ścianki przyczepy. Przy okazji poznałem konstrukcję swojej budy, tworzyły ją 2 warstwy sklejki z pustką w środku.
W łomżyńskim składzie metalowym przycięli i przewiercili mi ceowniki (10zł), drugą dychę zostawiłem w tartaku. Z drewnochronem, śrubami i wiertłem, kosztowało mnie wszystko trzydzieści parę PLN.
Pół październikowego dnia zajął mi montaż konstrukcji przestrzennej pt. "Okiennica". Najdziwniejsze w tym było to, że całość rzeczywiście udała misię :). Mnie, w sprawach majsterkowania człowekowi o 2 lewych rękach.
Oczywiście, gdy jacyś znajmoi przyjeżdżali na działkę, okiennice były pierwszą rzeczą, którą im musiałem pokazać, barwnie przy tym opisując swoją ciężką pracę i wychwalając oryginalny pomysł
Po zamontowaniu okiennic, resztę dnia poświęciłem na przybijanie pierwszych sztachet do płotu. Szło mi to strasznie wolno, ale nie myślałem wóczas że tą robotę skończę dopiero w czasie przyszłych wakacji.
t
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia