wielki las
Jako się rzekło, koniec bajdurzenia .
Od tej chwili już nie będzie nienatemat .
Zaczynam więc nudny dziennik prwadziwiebudowlany .
Nudny, bo przecież wszystko już na tym Forum było, gmina, która nie uaktualnia planów zagospodarowania przestrzennego (a jak już, to na przekór właścicielom działek), urzędnicy nie w temacie, złotouści projektanci, pogoda jak na złość, przepracowani wykonawcy, hurtownicy niesłyszący słowa „rabat” i na koniec zagubiony jak dziecko we mgle inwestor,
ale na szczęście było i o tym, że w firmach i urzędach są osoby kompetentne, uczynne i pracowite, dzięki którym budowanie jednak jest możliwe, a zagubiony budowacz dzięki życzliwym Forumowiczkom i Forumowiczom, poduczyć się tego i owego też może.
No więc tak...
...wieści o kolejnych i to co raz bliższych wsiach, dla których gmina uchwalała nowe plany zagospodarowania przestrzennego, nadciągały do Naszej Wsi. Może nie lotem błyskawicy, ale nadzieja pojawiła się w sercach wątpiących.
Wreszcie pod koniec czerwca 2003 dostaliśmy zawiadomienie o wyłożeniu w gminie projektu planu do wglądu.
No to pojachaliśmy, zobaczyliśmy i ... nasza działka została "przycięta", bagatela o jakieś 25%.
t
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia