wielki las
Jak dziennik, to dziennik, a że niekoniecznie budowy - ostrzegałem w momencie jego zakładania.
Dlatego odntowuję, z miesznymi uczuciami, że moja malutka Zuzanka właśnie zdała maturę :)
Na dodatek zupełnie nieźle. Co ja mówię doskonale .
Z biologii i chemi, podstawowej i roszerzonej jest w najwyższej 9-tej grupie (4% zdających), nawet z j.polskiego, którego wariant rozszerzony zdawała "dla sportu" miała podobny wynik.
Natomiast od razu poinformowała nas radośnie, żeby wysyłać jej papiery do AM w ..... Poznaniu... a babcia czeka w stolicy, naście już lat, na swoją wnuczkę... , że umili jej samotość.
O kosztach tego szaleństwa nie muszę wspominać, o rozłące z naszym maleństwem, które z W-wy ma 2 kroki do domu - także.
A już za rok drugie dzieciątko kończy szkołę. I co?
Nasza także maleńka Oleńka, ubzdurała sobie studia w Lublinie ....
O Chryste...
Do Wielkiego Lasu i małego prawie-domku, też pewnie często zaglądać nie będą.
A dla kogo my go budujemy?
Dla siebie... ???
...
No tak, przede wszystkim, dla ... siebie :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia