Koniczynka Beaty i Wojtka
Po roku przybliśmy zobaczyć naszą.. dzunglę :)
Inaczej tego ując się nie da.
http://pod.pl/koniczynka/sciernisko1.jpg
Samosiejka akacja rozrosła się na kilka dobrych metrów w górę na boki. Trawsko jak z bagien- po pachy.
Urok terenów z wysokim poziomem wód gruntowych: chwasty zamiast trawy za to pierwszy nabytek na działce to studnia (na potrzeby budowy a docelowo do podlewania ogrodu i mycia samochodu)
Trzeba było posprzątać.
Najpierw dzielny teściu (podziękowania i ukłony :) ) zawalczył z akacją a Wojtek z bagienną trawą.
Następnie przyjechał Pan z superwozem i uporał się z korzeniami akacji (mam nadzieję, że uda mi się film Wam pokazać). Aż się działka trzęsła tak ten chwast korzenie pozapuszczał.
Nasza ekipa (Panowie rwący się do pracy) nie czekali na efekty tylko zabrali się za murowanie ścian fundamentowych. Czy byliśmy rano czy wieczorem robota trwała.
http://pod.pl/koniczynka/sciany_fundament.jpg
Pewnego pięknego dnia ekipa "Pani Beato, nie ma problemu" zadzwoniła i mówi "Szefowa, mamy problem". To się wystraszyłam mocno. No cóż, okazało się, że geodeta źle wytyczył ganek...a sprawdzałam. Zabrał nam 30 cm wyrównując linię ganku do lini garażu. Nasza ekipa, jako że z miarką i co do centymetra zgodnie z projektem zaczęła murowac to się im ilość tych cm nie zgadzała....
no więc znaleźliśmy żwir, dokopaliśmy i dolaliśmy ten kawałek...
Wczoraj wyczytałam na forum, że nie naszą jedną koniczynkę tak geodeta potraktował.
Przyznać musimy, że i siąsiedzi (ukłony :) ) często zaglądali i kontrolowali odchyły. Jak na razie nie mamy różnic wysokości na przekątnych co rodzicki kazali skontrolować w pierwszej kolejności.
Następnie zasypaliśmy dziurę, którą sami zrobiliśmy. I gdzie tu sens? Wcześniej nie wiedziałam ile to jest 100 Ton piasku.. teraz już wiem.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia