Nasz domek, czyli narodziny Kamili
Z kredytem ruszyło. Nordea dalej fika wymyślając kolejne dziwne rzeczy do spełnienia, ale w drugim banku idzie wszystko szybko i sprawie. Jest szansa, że w tym tygodniu podpiszemy umowę. Ale, żeby to zrobić musimy ubezpieczyć nieruchomość.
No i pojawił się problem, bo nie mogę się spotkać z agentem. Mnie pasuje po południu a jemu przed południem.
No i się okazało jaki ten świat jest mały w takiej normalnej "ludzkiej" rozmowie. Okazało się, że agent nie może spotkać się ze mną po południu, bo studiuje. I tu właśnie pojawiała się kolizja - zaczyna zajęcia dokładnie wtedy, kiedy ja kończę pracę. A gdzie studiuje? Tam, gdzie ja pracuję. Tak więc umowę podpiszemy na uczelni. Dobrze, że się zgadaliśmy - kolejny krok do przodu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia