D07- dziennik rzeka Ori_noko
I tak cichutko skończyło się przedwiośnie. Działka budzi się do życia, pełna wody bo i studnia i woda w studzience.(chlup, chlup) Zaczynam mobilizować panią architekt , codziennie wieczorkiem dzwonie z pytaniem ja stoją moje akcje. Dziewczyna wzięła się z kopyta i ponanosiwszy wszelkie poprawki odesłała dokumentację dalej.
Naiwna po trzech tygodniach spodziewałam się odpowiedzi. A starostwo ma prawo odpowiadać DWA miesiące !!!
Podumawszy chwilę zadzwoniłam do pana który się tym zajmuje.Poprosiłam, by mój projekt położył na wierzchu bo ja bym już tak chciała humus ściągać. Pomogło. Pan roześmiał się i na koniec tygodnia wszystko obiecał. Bardzo miły pan.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia