MÓJ DOMEK z OGRÓDKIEM
Mamy wtorek a zalane nie mamy
Nie mamy ciągle kredytu
Za to mamy postępy w pracy
Wczoraj padało, lało, grzmiało i słońce świeciło. Do wyboru do koloru. Udało się rozszalować.
Tu kuchnia plus jadalnia rozpoznawalna po charakterystycznym wykuszu (jakich teraz pełno )
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images43.fotosik.pl/127/7fa1fa532aa2146fmed.jpg
A tu inna część domu, proszę zwrócić uwagę na piękną wilgoć unoszącą się nad "naszym" pasem ekologicznym z potoczkiem
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images39.fotosik.pl/124/998337e37b34a7b5med.jpg
Dziś praca wreła (???) i oto efekty:
Róg domu a tam... kuchnia
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images41.fotosik.pl/123/c9b5747d9945b7ffmed.jpg
Garaż, który nabiera normalnych kształtów, nawet zaczęłam wierzyć, że zmieści się tu coś więcej niż mój mały żółty żbik.
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/123/b09382887178fadamed.jpg
I na deser (pyszności!) taras - część zadaszona (to to wcięcie).
http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images44.fotosik.pl/128/620e2620188d01d4med.jpg
A zalewanie... kiedyś tam, chyba w czwartek. Ja już jestem na etapie chill out'u.
A to dopiero tydzień budowy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia