Natalkowy pamiętnik :)
jak zwykle pustki w moim dzienniku - ostatnio nastroju i sił brakowało, problemy ze zdrówkiem i 1500 innych spraw, a tu takie ważne wydarzenia, już z coraz większą niecierpliwością czekam na końcówkę miesiąca - wted wszystko ma się rozhulać, budowlańcy mają jak to po góralsku mówią "zjechać" i wreszcie ruszymy.
Ostatnio mieliśmy bardzo miłą niespodziankę tzn. pojechaliśmy w sobotę na działkę a tu patrzymy na naszej działce (a właściwie przed ogrodzeniem) stoi piękna nowiutka skrzynka elektryczna!!!! Wow, cóż za widok, cóż za radość, tylko stać i patrzeć :) Teraz trzeba tylko zrobić przyłącze już na działce i gotowe :) W tym tygodniu w środę mamy transport dachówek. Bosko jeszcze wykopu nie ma na fundamenty a dachówki przyjadą. No, ale cóż, firma Euro-haus z Chełma zmieniła decyzję i nie chcą nam dłużej depozytować. Firma niby solidna, z tradycjami ale posunięcie amatorskie. Zobaczymy, czy przenajmniej na koszcie transportu uda się coś urwać w zamian za ich zmienne nastroje. Także, de facto dachówka będzie pierwszym materiałem budowlanym który znajdzie się na działce - nieźle co?? z grubej rury idziemy :)
Zadania na ten tydzień: zamówić więźbę, strop, drewno i pręty
Prowadzić dalszy rekonesans w kwestii styroduru, geowłókniny z folią kubełkową, żwiru do drenażu, techniki robienia drenażu, kręgów do studni, kominów, okien, bramy garażowej, hmmi pewnie wiele innych.
Ach, górale przyjeżdzajcie już!!!!!!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia