D07- dziennik rzeka Ori_noko
Muszę zwrócić honor panu Betonowemu, oj kręci , kręci....Jednak powoli...
Wczoraj zbroiliśmy się. Panowie na cztery pary rąk robili strzemiona, wiązali i kładli. O 15. 00 już ich nie było...pognali do następnej budowy. Wieczorkiem dostałam telefon : mam beton zamówić na dziś. Nawet dobrze się składa ta sama gruszka będzie zalewać sąsiadów, to zrobi kursy na jednej trasie :)
Pomierzyliśmy z panem Majstrem starannie wykopy, wyszło na dom i garaż 14.5 kubika. Pan Beton zjechał dziś punktualnie i zaczęły się schody...... pan Majster: gdzie pompa?
Pan Majster warczy, pan Beton warczy, ja stoję pośrodku. Pierwszy pyta jak pan Beton sobie wyobraża rozgarniecie tego do środka fundamentów? Obaj źli jak osy. Robi się dość nieprzyjemnie.
W końcu przyszedł czas deklaracji, głośno mówię panom że żaden z nich nie wspomniał przy mnie o pompie, a jeśli bez niej się nie da to proszę o to i już. Faktycznie mowa była o tym urządzeniu jedynie w kontekście stropu.
Koniec końców stanęło na tym: pompa przyjedzie do drugiej gruszki, a pierwszą rozprowadzą po części zewnętrznej fundamentów. Nauczona już wcześniejszymi doświadczeniami miałam przy sobie trochę gotówki. Do wydatków doszło 200zł.
Panowie pouczali się wzajemnie co do informowania o swoich potrzebach Inwestora (mowa o mnie), z drugiej strony pan Majster nie pozostawał dłużny wytykające : trzeba Klienta (to znowu o mnie) poinformować o wszystkich możliwościach .
Uwaga dla potomnych : dogadaj się wcześniej ze swoim Majstrem w jaki sposób ma być wylewany beton. Będzie wolał zapewne pompę, bo robota z tym idzie migiem...
Żeby było zabawniej obaj zgryźliwi panowie pracowali już wiele razy z sobą
Na otarcie łez po tych scysjach kupiłam sobie trzy kolory irysów i jeden ładny krzak - forsycję. W przewidywaniu nowych kłopotów czaję się na magnolię, są piękne i podnoszą na duchu. Jeszcze nie robimy wykończeniówki to mogę na coś takiego sobie pozwolić, a do ostrych ograniczeń czas się robi coraz krótszy...
Tak na marginesie jeśli czytają ten dziennik znajomi lub rodzina to podkreślam MAGNOLIE, bardzo pożądane
Teraz pozostaje nam czekać tydzień i murujemy....
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia