Natalkowy pamiętnik :)
ech, cos kryzys mam...... już chciałabym mieszkać, już mój siedmimiesięczny brzuch nie mieści się (metaforycznie oczywiście) w mieszkaniu blokowym... duszno mi, wyjść nie ma gdzie, brakuje trawki, powietrza, ciszy........ a tu do przeprowadzki jeszcze tylllleeeee pracy, nawet myślec mi się nie chce...
dziś mamy miec odbiór poddasza i dłgo wyczekiwane rozstanie z najbardziej partacką ekipą jaką goślilismy na naszej budowie.. kafelki no cóż pozostawię bez komentarza... no, na podłogach to oni umieją kłaść, ale fugi, kuchni i inne drobiazgi sa masakrycznie sknocone... nawet nie chcemy żeby poprawiali, bo nie wierzymy, że są w stanie, po prostu będziemy negocjowac cenę, bo robota jest delikatnie mówiąc "niepełnowartościowa".
Smażę się w pracy na ten upał a tak naprawdę jedyne o czym marze to być na budowie i powoli robić sobie drobne prace (głównie korekty błędów glazurników).... mimo 7 miesiąca ciąży mam na to wielką ochotę ale czasu brak. Z resztą czekamy z tym już na wyprowadzkę ekipy brudasów, wreszcie bedziemy mogli posprzątać i ratowac to co się da po ich robocie.
Na pocieszenie wklejam zdjęcia naszego kominka juz prawie w pełnej krasie :))) to znaczy oczywiście przyjdzi ejeszcze kolor taki jak sciany salonu - jeszcze nie wiem jaki waham się między bardzo jasnym cappucino (i raczej tak zrobię) a bardzo jasnym gołąbkowym niebieskim (ale taki bedzie raczej tylko w kuchni), na przedniej płaszczyźnie kominka zawiśnie obraz w białej ramie prawdopodobnie, a oczywiście sezonowo będa wieńce Bożonarodzeniowe albo stroiki wielkanocne :))))))) no a we wnękach drewno oczywiście...ech, jak fajnie pomarzyć......
kominek (cegiełki jeszcze mokre i niezafugowane)
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img364.imageshack.us/img364/7802/spa52809mj3.jpg
w wieczornym słońcu:
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img71.imageshack.us/img71/2916/spa52815sn0.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia