Natalkowy pamiętnik :)
witam witam i o zdrowie pytam :)
dziś jestem poniekąd bardzo zadowolona gdyż starszą pociechę ku jej zadowoleniu oddałam w ręcę kuzynki (byli w kinie) a młodszą zachustowałam i pognałam z nią do ikei... zakupiłam lampę do dużej łazienki, szafeczkę też do łązienki (z tym że zły kolor wziełam więc zamienić muszę), ramkę na plakat na łazienki małej, i żaluzję do sypialni :))) ludzie na mnie nieźle patrzyli - baba z wózkiem dość pełnym rzeczy i z niemowlakiem w chuście... sama stresa miałam jak sobie dam radę ale spoko :) na koniec jeszcze koleżankę spotkałam z synkiem i ona dodatkowo pomogła mi dostać się z tymi rzeczami do auta :)
po czym dziecię nakarmiłam i na budowę :) mój słodki syn spał w nowym domku jak suseł dzięki temu udało mi się posprzątać całą dużą łazienkę :) zdjęlam folię z wanny no i gdyby nie te brudne fugi to byłoby git... tzn. niedoróbek jest sporo nie oszukujmy się, ale czy to ma mi odebrać radość z nowego domu??? w życiu. :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia