D07- dziennik rzeka Ori_noko
Bolało, ale mam poczucie uczciwej wymiany . Panwie zrobili dokładnie to co się zobowiązali bez żadnych numerów typu : trzeba było nosić kanoldy to oznacza dodatek do wypłaty...
Natomiast dumna i blada postanowiłam pokazać mężowi jak wzorowo prowadzę rachunki budowlane , no i poległam. Mam debet!!! Wcięło mi okrągłą sumkę , od dwóch dni liczę, przeglądam rachunki, liczę , porównuje przelewy ,liczę, wpłaty, liczę, wypłaty. I nic... Wiem, w stosunku do całości wydatków na dom to nikły procent, ale mi normalnie zgada się budżet domowy co do złotówki, nie około ale co do grosza, a tu taka wpada.... Kasa śni mi się po nocach. Byle nie popaść w przesadę. Proszę o sugestię co zrobiłam z kasą ? Tylko nie od rodziny , bo napiszą ,że odłożyłam na czarną godzinę...
Uwaga dla potomnych: jak ci się wydaje to się przeżegnaj! Kasa to kasa zbieraj każdy świstek, zapisuj na bieżąco (po zapłaceniu wyjmujemy notesik i piszemy przy odbiorcy pieniędzy) wszystkie wydatki. Wieczorkiem wprowadzimy sobie to do kompa.
Pan Majster obiecuje wrócić na łono naszej rodziny we wtorek. Nie sądziłam, iż będę tęsknić za facetami w bluzach roboczych. Co się ze mną dzieje? Marzenie dorosłej kobiety: czterech murujących gości !!! Co na to Freud ?
Ogród wzbogacił się o świerk biały , gwiaździsty, i sosnę mugo (górską). No i troszkę innych krzaczków. Policzyłam w ogrodzie mamy 110 szt roślin, a nic nie widać. Chwasty dziczeją lada dzień po tych pięknych deszczach będę mogła wydobyć kosę i poszaleć......
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia