D07- dziennik rzeka Ori_noko
Siedzę u męża w pracy, uprzejmi ludzie dali miejsce przy kompie i czekam na brakujące zaświadczenie. Tak mi się radośnie zrobiło :) Jeszcze w tym życiu dostarczę ostani papier do banku, wezwą mnie wtedy dopiero za 10 dni
Ale pokusiło mnie wskoczyć na forum , mam historyjkę w rękawie:
Przy rozliczaniu się z panem Majstrem skromnie pochwaliłam się: twardzo cały czas polewałm strop wodą, i ich praca nie szła na marne. Pan Majster zaczął chichotać
Widząc mój zapał do latania po drabinie jeździli codziennie przed pracą 6.30 i po pracy 16.00 i polewali beton. Ja skrapiałam całość o 9.30 i po 18.00. To się nazywa pięlegnowanie stropu...........
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia