D07- dziennik rzeka Ori_noko
Dziś to poczułam się jak prawdziwy wyzyskiwacz !! Pojawiam się na budowie, a tu prócz ekipy murarskiej dwa cieniutkie szparagi ryją pracowicie rów w naszej gliniastej dziedzinie. To hm hm podwykonawcy pana Elektryka. Jego młodszy brat z kolegą. Przywitałam się grzecznie i poszłam podziwiać pracę murarzy. Serio zachwyca mnie jak w ich rękach rośnie nasz dom, podziały w środku , a z czasem otoczenie taras zrobią , płot w klinkierze... Z początku mało bawił mnie ulubiony dowcip pana Majstra : świat stworzył pan Bóg, resztę ...murarze. Teraz jestem skłonna przyznać rację.
Trzy dni chłopaki kopali równo, do nich dołączyli następni dwaj panowie z łopatami ...Ci z kolei to fachmani od kanalizy. Starannie zepsuli ubite podłoże w połowie domu. Mamy w w środeczku kurek z wodą. Każde z nas z przyjemnością odkręciło kran choć ociupinkę. Dla odmiany w przeciągu tygodnia wejdzie też gazownia i będą robić nam wykopki. Ot taki skopany tydzień. Teraz widać ,że to spory kawałek ziemi, koszt prac ziemnych rośnie lawinowo. Buuuuuu
Ostatnie podsumowanie wygląda tak:
- Rozliczony i zapłacony dach z obróbkami i rynnami
- Rozliczona i uregulowana praca murarska
- Pierwsza rata za hydraulikę i ślepa kanaliza
- Rozprowadzenie kabli po działce, ukończone
- Zaplanowanie łazienki (kuchni w 80% też) ukończone
Taaa troszkę prace ruszyły na przód. Czekam z utęsknieniem na tynki. Tak by się już przydały (za dwa dni elektryka w domu zacznie powstawać) a ekipa tworzy komuś innemu ograniczenia przestrzeni. Już mi ich brakuje.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia