D07- dziennik rzeka Ori_noko
Panowie Elektryczni :
Wiele rozmów, każdy telefon odebrany, połowa spotkań z różnymi ludźmi z tej branży nie doszła do skutku, a tu czas robić podłączenie, podstemplować umowę z Enea...
Na naszym terenie występuje dużo prądowych przedstawicieli , pewnie jaka szkołą jest na trasie dojazdowej bo nadzwyczaj sporo ich. Ceny kształtują się miedzy 18-40 zł za punkt, z tym, każdy te tajemnicze punkty liczy inaczej. Hm przydałoby się w Muratorze zdefiniowanie co to ma być ten punkt elektryczny i czy to normalne by za założenie „siły” trzeba było brać potrójną stawkę ? W każdym razie na placu boju zostały dwie firmy. Ceny podobne. Powędrowałam z problem do pana Majstra:
- po kim woli pan tynki kłaść po panu Pe czy po panu Ka ?
- No generalnie to po panu Ka - staranniej robią.
No i problem z głowy :) Do dalszych rozmów zaprosiłam pana Elektryka Ka . Podliczyliśmy punkty , gniazdka, oczekiwania i inne takie, przygotował wycenę. No cóż wolałabym niższą...Troszkę stargowałam. Ot tak dla zasady zawsze próbuję . Poprosiłam o dzień do namysłu i dzwonie do gościa wieczorkiem by ustalić terminy wejść, wyjść itd.
Teraz mniej przyjemna cześć trzeba obdzwonić panów którzy nie będą już brani pod uwagę. A tu telefonik brzęczy : jeden z elektryków proszonych wcześniej . Mąż wziął na siebie rozmowę. Jednak akurat ten odrzucony wart jest opisania. Miał przystępną cenę , dobrą autoreklamę i nie najgorszą prasówkę wśród wypytywanych . Poprosiłam pana na budowę by mógł wymierzyć, zerknąć, przygotować kosztorys, podpowiedzieć Inwestorce gdzie zapomniała o gniazdka , a gdzie o świetle ...Oto jak udało mu się w ciągu kwadransa przekreślić wszystkie pozytywne opinie z jakimi przyszedł:
Obejrzeliśmy dom . Akurat była postawiona więźba nota bene ze zwiększonymi krokwiami . Pan siada na poddaszu , wydmuchując kłęby dymu i wygłasza opinię – cytuję - osoby wrażliwe językowe proszone są o opuszczenie poniższej wypowiedzi:
- Kto to kurwa robił ? (kłąb dymu w moją stronę) No spierdolili pani tą więźbę totalnie. (uśmiech z lekką satysfakcją zza sinej zasłony) Co ma tu przyjść ? Dachówka? Pani wie jaki na to ciężar przyjdzie ? To kurwa będzie się giąć, ja bym nie zapłacił....
Później skrytykował w tym duchu jakość ścian , pokręcił głową nad stropem i wyraził dogłębne rozczarowanie, iż to nie zaraz natychmiast ta elektryczność potrzebna. Wycenę zrobił od ręki (co ciekawsze bez omówienia naszych potrzeb) 6000 zł + koszt koparki (ok. 140zł) + koszt pieczątki dla Enea, którą przystawi kolega (500zł) + koszt za pomiar końcowy napięcia (350zł), bo on to jest elektryk , ale nie ma firmy otworzonej. No mówię wam poezja śpiewana
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia