Faworyt jackh'a
A dzisiaj z rana zakupiłem podkaszarkę , znowu w sklepie na M. za 290 zł ( spalinowa ), w innym sklepie na L.M. podobna kosztuje 420 zł. Ciachnąłem pół działki tą podkaszarką. Trochę na początku cieżko szło bo trzeba poustawiać do siebie szelki, rączkę, ale jak obcykałem co i jak to już szło ładnie. Podoba mi się to narzędzie. Elektryczną bym się zapłakał. Jutro może jakie fotki pyknę. Różnica ogromna. Łąka zamieniła się w wertepy niezaorane teraz to by się przydało konia kupić i to zaorać
mam nadzieję że za wiele badyla się nie rozsiało zanim wykosiłem.
Żona z małą wsadziły dzisiaj ogórki , dynie jakieś egzotyczne.
Szkoda że tak mało czasu jest po pracy, już bym skończył kosić.
Jutro spróbuję dowiercić dziurki z frontu żeby na sobotę było co zalewać.
Muszę też wywiercić otwory w słupkach żeby je dobrze zakotwić, zostało mi jakieś 30 szt. do nawiercenia. Patent się sprawdza. Jutro udokumentuję.
Dziennik się powinien nazywać - relacje z prac polowych
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia