Moja ruina - Anoleiz realizuje marzenie o swojej chałupie...
w sobotę wszystkie żonkile zostały ścięte
i prezentują swoje wdzięki w wazonie w mieszkaniu, a nie na działce...
wierzba i bukszpan się przyjęły ładnie - tfu tfu żeby nie zapeszyć
Gabrysi tatuś zrobił grządkę i przejęte dziecko posiało poziomki
koniecznie chciało coś posiać, niech ma
potem nie mniej przejęte podlewało świeżo zasiane dobra, swoim nowym nabytkiem - konewką :)
a dzisiaj na działce pierwsze koszenie trawy
i ciąg dalszy porządkowania badyli, odrostów, dziczek itd...
niestety ja siedzę w pracy, i zwizytuję działkę dopiero późnym popołudniem/wieczorem
jeszcze planujemy w końcu ściągnąć ogrodzenie z cypelka odkupionego od sąsiada
przynajmniej siatkę, bo słupki i murek to rozwalimy przy okazji robót ziemnych przy powiększaniu chałupy
:)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia