Moja ruina - Anoleiz realizuje marzenie o swojej chałupie...
poświatecznie...
jak już poświęciliśmy co trzeba, pojechaliśmy sobie do Chrzanowa na cmentarz,
do moich rodziców...
a w drodze powrotnej oczywiście nie mogliśmy nie wpaść na działkę,
więc trochę o tym, jak były sobie żonkile i już ich nie ma )
http://www.loginow.info/_cnt/images/wolowice/15-640.jpg
tak sobie wygląda wierzba - rośnie i ma takie śliczne listki i tak ich duuuużo...
a w tyle bałagan trawnikowo-krzaczasto-chaszczowaty...
będę z tym robić porządek w weekend...
http://www.loginow.info/_cnt/images/wolowice/14-640.jpg
a tak mi odbiły róże, które ściachałam trochę za wcześnie...
a bidule mają twarde życie, bo całą zimę nawet kawałkiem snopka nie okryte były...
no wstyd, ale jakoś sobie dzielnie poradziły,
obie, ta przy domu tak samo, mimo, że wydawało mi się, że już nic z niej nie będzie...
http://www.loginow.info/_cnt/images/wolowice/16-640.jpg
a tu dowód rzeczowy, że wszystkie żonkile zostały dokładnie zebrane ... :)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia