Moja ruina - Anoleiz realizuje marzenie o swojej chałupie...
wiosennych porządków część dalsza...
dzisiaj pojechaliśmy na działkę w okrojonym składzie
znaczy się bez Pana domu, który wybył do Zakopanego
przywiózł przepyszne oscypki tak nie a propos
i pożarliśmy już połowę
z grilla na ciepło z żurawiną... mniam
no a wracając do porządków... :)
takie małe before - after
tak wyglądał sobie bez w tamtym roku - patrzeć na te krzaczory pod bzem - dziczki i inne chwasty :)
http://anoleiz.w.interia.pl/wolowice/bez.jpg
a teraz
ta dam!
http://www.loginow.info/beta/_c/gal/5/20-640.jpg
tak sobie rosła wierzba całkiem niedawno.. a w tle........ DZICZ! :)
http://www.loginow.info/_cnt/images/wolowice/14-640.jpg
a teraz po moich kilku godzinach nierównej walki...
(podrapana jestem jakbym walczyła ze stadem kotów... przez dzikie róże, które zarastały wszystko i płożyły się wszędzie!)
nawet zarastały drzewa które tam rosły... rozplątywanie tego było nie lada wyzwaniem...
ta DAM!
http://www.loginow.info/beta/_c/gal/5/21-640.jpg
i w innym ujęciu...
http://www.loginow.info/beta/_c/gal/5/24-640.jpg
tutaj ściągnięta już siatka okalająca były cypelek sąsiada
http://www.loginow.info/beta/_c/gal/5/22-640.jpg
a tutaj przesadziłam część pnącz róż,
może się przyjmą i będą sobie rosły i kłuły część ogrodzenia które zostaje nikomu tam krzywdy nie będą robić :)
http://www.loginow.info/beta/_c/gal/5/23-640.jpg
a na koniec takiego sąsiada udało mi się złapać na zdjęciu jak pracowicie czołgał się po liściach :)
http://www.loginow.info/beta/_c/gal/5/19-640.jpg
ufff
kawał dobrej roboty dzisiaj odwaliłam,
dzieci pomagały jak mogły,
staś nawet wkopał w 4 dołki własnoręcznie wykopane - kilka pędów różanych
gapeć z determinacją uprzątała wykopane przeze mnie chwaściory do pudeł,
które później wywieźliśmy na kupę "kompostową" na tyły domu :)
noo do teraz czuje kręgosłup po wyrywaniu tych korzenisków róż
a ręce i ramiona lepiej nie mówić jak mam pociachane :)))
no to idę odpoczywać :))
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia