Chatka Puchatka, czyli nasze budowanie na odleglosc....
dlug nie pisalam bo nie mialam natchnienia... CHlopaki od dachu zaczna pozniej bo koncza inna robote. Jak wszystko pojdzie dobrze to u nas zaczna na poczatku lipca, a ze ja juz w cuda nie wierze, to uwierze jak ich zobacze na budowie!
a tak dzis to ogolnie mam kiepski humor, niby na budowie wszystko OK ale jestem jakos dobita, moze dlatego ze nie moge zobaczyc naszego domku!
wczoraj moj B. mi tlumaczyl ze nie bedziemy mogli zrobic trzech ''schodkow'' do domu bo sie nie zmieszcza, beda tylko dwa. OK zrozumialam, ale okazalo sie tez ze teren nie rowny, dom jest w ''dziurze'' wiec nie bedzie tez schodkow z kazdej strony i pol okraglych, tylko dwa proste stopnie no i zalamka! absolutnie nie moge sobie wyobrazic jak to bedzie wygladalo! przytaknelam dla swietego spokoju bo od godziny tlumaczyl mi cierpliwie, potem mniej cierpliwie a ja nic, kompletnie nie rozumiem o co chodzi, do tego doszly rysunki i to juz mnie dobilo! nie wiem o co chodzi i juz! chyba czas na budowlane wakacje! ciekawe co na to biedny tesc, ktory musi sie wszystkim zajac !
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia