Chatka Puchatka, czyli nasze budowanie na odleglosc....
piec przywieziony, montaz schodow potwierdzony na piatek (beda zdjecia ), zdun tez sie w koncu odezwal a stolarz wciaz leci w kulki kolejny tydzien czekam na poprawke wizualizacji i juz nawet mi sie wydzwaniac nie chce bo po co mam sie wkurzac! zaluje ze podpisalam z nim umowe, oj zaluje bardzo
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia